W obliczu zbliżającej się nieuchronnie śmierci, jak również w przypadku występowania charakterystycznych dla wieku podeszłego zmian wpływających na jakość codziennego życia, człowiek w starszym wieku (niekiedy w pełni sił) zmuszony jest do uporania się z kryzysem rozwojowym. To być może skłania go do myślenia o eutanazji, o godnym odejściu, bez cierpienia, w otoczeniu rodziny. Czy rodzina sprosta tym oczekiwaniom, to już inna kwestia, ale także wyzwanie dla prawa. W tym kontekście istotne jest, w jaki sposób człowiek i jego rodzina uporają z tym wielkim wyzwaniem związanym z koniecznością pogodzenia się z kresem ziemskiej egzystencji i na ile potrafią poradzić sobie, by w dojrzały i etyczny sposób przekroczyć kryzys rozwojowy związany ze śmiercią. Celem mojej pracy było znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak zachowamy się w sytuacji wyzwania związanego z własnym umieraniem, z odchodzeniem najbliższych. Nie jest łatwo myśleć o śmierci, kiedy jest się młodym i pełnym sił, a jeszcze trudniej, kiedy musimy o tym myśleć.